niedziela, 25 marca 2012

Real Madryt - Real Sociedad!

Mecz rozpoczął się szybko strzeloną, bo już w 6 minucie bramką przez Higuaina.12 minuta to próby dostania się pod bramkę Realu przez graczy z San Sebastian. W 14 minucie sędzia odgwizduje spalonego, ale chyba tylko on sam go widział, gdyż spalonego nie było. W 19 minucie Gonzalez podwójnie interweniuje w swoim polu karnym jak później się okazuje był to także podwójny faul. W 21 minucie Agirretxe strzela na bramkę Casillasa, ale bez skutku. Dwie minuty później Martinez fauluje i dostaje za to żółty kartonik. W 25 minucie Alonso wykonuje rzut rożny i w tym miejscu należy przypomnieć, że Xabi jest bardzo związany z drużyną Realu Sociedad, ponieważ jest to drużyna, w której grał od początków swojej kariery aż do 2004 roku. W 27 minucie Ronaldo strzela, ale broni Bravo oczywiście należą mu się za to brawa. W 29 minucie operator chwali nam się „nowinką techniczną”, czyli zbliżeniem na rękę, Areoli, której użył do obrony piłki. W 32 minucie Ronaldo strzela i trafia do bramki, Bravo. Bramka daje ta prowadzenie 2:0 dla Realu. Na nic Realowi Sociedad zdała się gra pięcioma obrońcami w lidze hiszpańskiej taka gra raczej nie daje efektów. W 26 minucie miały miejsce dwa wydarzenia. Pierwsze to otrzymanie żółtej kartki przez Mikela Gonzaleza. Drugie wydarzenie to pokaz gry aktorskiej Cristino Ronaldo na szczęście sędzia nie dał się nabrać. W 39 minucie żółty kartonik zobaczył De La Bella. Minutę później gola na 3:0 zdobywa Karim Benzema przelobowując bramkarza Sociedad. WTF? Taka była moje reakcja na bramkę zdobytą przez Sociedad w 41 minucie bramkę tę zdobył tak naprawdę Ramos gdyż odbił ją głową a strzelał Xabi Prieto. W 44 minucie po wślizgu z boiska o własnych siła nie może już wstać Gonzalez. W jego miejsce wchodzi Zurutuza. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 3:1 dla Realu Madryt. W pierwszej połowie po golu Benzemy kibice Realu krzyczeli coś o meczu na El Madrigal, ale mój Hiszpański nie jest aż tak zaawansowany, abym mogła zrozumieć te okrzyki. We wczorajszym meczu na ławce trenerskiej Realu zasiadł Karanka, gdyż Jose Mourinho i Faria zostali ukarani za kwestowanie decyzji sędziego w meczu z Villarealem czy coś takiego.

W 49 minucie gola na 4:1 zdobywa Karim Benzema, a więc ta druga połowa zaczyna się natarciem na bramkę Basków. Jest to 16 gol Karima w Lidze w tym sezonie. Przez całą pierwszą połowę byłam pewna, że czegoś mi brakuje, a teraz po tej akcji piłkarzy Sociedad z 56 minuty już wiem. Dzisiaj Caisllas nie jest Człowiekiem Bananem gdyż jest ubrany na czarno a nie na żółto. Także w 56 minucie Ronaldo zdobywa swoja drugą bramkę w tym meczu. Jest to równocześnie jego 35 bramka w tym sezonie w lidze, (czyli remis z Leo Messim) i 101 lub, 102 jak kto woli w lidze podczas całego swojego pobytu w Madrycie. W 65 minucie jak i w całej drugiej połowie wieje trochę nudą więc realizator pokazuje nam Ozila i Callejona siedzących na trybunach. W 74 minucie zmiana w drużynie z San Sebastian schodzi Cadamuro wchodzi, Ruben Pardo. W 77 minucie podwójna zmiana w zespole z Madrytu schodzi Sami Khedira wchodzi Nuri Sahin, schodzi Benzema wchodzi Coentrao. 81 minuta to jakiś kosmos Karanka ściąga z boiska Ronaldo a w jego miejsce wchodzi Jese. Mam nadzieję, że nie zmarnujemy talentu młodego zawodnika z Castilli i go nie sprzedamy. W 84 minucie Varane leży na murawie, Demidov dostaje żółtą kartkę za dyskusje. Dwie minuty doliczone do przepisowego czasu gry. Koniec! Sędzia w tym meczu spisał się nie najgorzej. Sergio nie zrobił mi tego prezentu i nie ściągnął koszulki. Okazuje się Real Madryt ma najlepsze tridente w Europie.

wtorek, 6 marca 2012

110 lat Realu Madryt!


Dzisiaj Real Madryt obchodzi sowje 110 urodziny będac liderem w La Liga i będąc na dobrej sytuacji w Lidze Mistrzów. Lepszych urodzin chyba nie można sobie wymażyć. 110 lat wspaniałej historii legendarnego klubu. Klubu, który przez FIFA został okrzyknięty najlepszym klubem XX wieku. Od 6 marca 1902 roku, bo to tego dnia po raz pierwszy zebrał się zarząd klubu Madrid Foot Ball Club. Od tamtej pory wywiera on wielki wpływ na historię piłki nożnej. 9 zdobytych Pucharów Europy/Ligi Mistrzów, 31 mistrzost kraju, 2 Puchary Interkontynentalne, 1 Superpuchar Eropy, 18 Pucharów Króla, 8 Superpucharów Hiszpanii i Puchar Ligi oraz wiele, wiele innych.

Czego mozemy im zyczyć (im i nam bo to przecież kibice budują klub) 10 zwycięstwa w Lidze Mistrzów, wygrania hiszpańskiej ligi i samych sukcesów na przyszłość! No i jeszcze wiecej takich ciachowych zawodników jak Iker Casillas, Cristiano Ronaldo czy Gonzalo Higuain. Wszystkiego najlepszego, Feliz Cumpleaños!

Z tej okazji marca zorganizowała konkurs na najlepszą 11 w historii Real Madryt http://www.marca.com/debate/2012/03/2250/pinta-votaciones2250.html


sobota, 3 marca 2012

Recenzja książki: Luca Caioli "Cristiano Ronaldo Obsesja Doskonałości"!

"Jestem pewien, że przed Crisem jeszcze mnóstwo dobrych dni, czas radości po wielkich sukcesach i smutku po porażkach. Wiele pięknych bramek i spektakularnych akcji. A po zakończeniu kariery - niewątpliwie wileka sława." - Jerzy Dudek
Książka zaczyna się dwiema przedmowami pierwsza, której fragment widnieje powyżej jest napisana przez byłego bramkarza Realu Madryt, Jerzego Dudka. Druga jest autorstwa prezesa polskiej peni Realu Madryt - Aguila Blanca, Darka Dobka. Poźniej są cytowane wypowiedzi Cristiano Ronaldo na wiele różnych tematów.
W dalszej część autor Luca Caioli po koleji przedstawia początki wielkiej kariery piłkarza. Pokazuje jego dzieciństwo, czas kiedy z piłkarza małego klubu na Maderze stawał się piłkarzem Sportingu Lizbona. Przedstawia czasy współpracy z sir Alexem Fergusonem w Manchesterze. Przedstawia telenowel transerową na lini Manchester - Madryt, w roli głownej oczywiście Cristiano Ronaldo. Kończąc na aktualnym sezonie. Ale oprócz tych sportowych aspektów opisuje Crisa także od strony prywatnej. Dowiadujemy się jak ważna dla Crisa jest jego rodzina. Co oznacza dla niego bycie ojcem. O wszytskich jego miłosnych przygodach, aż do jego aktualnej nażyczonej (przy okazji dowiadujemy się jak naprawdę nazywa się Irina, a mainowicie jej nazwisko nie brzmi Shayk , ale Szajchlisłamowa). Opisana jest tu także wartość piłkarza jako marki. Krótko mówiąc jest on opisany od A do Z. W książce znajduje się też sporo ładnych zdjęć (najładniejsze jest to z reklamy Armaniego)
Książka moim zdaniem jest bardzo ciekawa i warta przeczytania. Ja przeczytałam ją w cztery dni i nie żałuję. Polecam!